Najnowsze wpisy, strona 59


komunikat...
Autor: kruk9
20 marca 2004, 13:55

Komunikat z frontu - neo jeszcze działa...

Dostałem dziś zaproszenie na posiedzeniePowiatowej Rady d/s Osób Niepelnosprawnych. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że zajmuję się inna "działką". Prawda, owa "działka" styka się z problemami, też osób niepełnosprawnych. Ale,  tematem posiedzenia mają być: 1. inspirowanie integracji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych; 2. realizowanie praw osób niepelnosprawnych.

 I tu mam problem - podpowiedzcie, kochani blogowicze,  co sądzicie o tychże dwu punktach; jak inspirować, jak realizować... w ogóle co sądzicie o tym . Będę wdzięczny za odzew. Zebranie 2 kwietnia.

A interek jeszcze działa
Autor: kruk9
19 marca 2004, 18:22

No to jeszcze na zakończenie tematu; muzyka w tle to "Rozmarzenie" z  cd "Muzyka relaksacyjna" slużącej muzykoterapii.

Odpowiadam
Autor: kruk9
19 marca 2004, 13:17

Odezwał się NiN a właściwie chyba NN, bowiem oficjalnie na blogu NiN-a nie ma. I cóż tenże? Ano przeciwstawia memu wywodowi psychoterapię, akurat tą "działkę" psychologii, która jest pod kontrolą. Psychoterapię dzięki, której można powiedzieć o oddanych i dobrze wypełniających swe obowiązki psychologach. A moje frustracje - jeżeli są, są moimi, od ponad 20 lat.

cdn...
Autor: kruk9
19 marca 2004, 11:08

Neo jeszcze działa, więc kontynuuję co zacząłem; Na początek ustosunkuję się do komentarzy - nie jestem do końca przekonany by zaraz, z każdym problemem życiowym, biegnąć do psychiatry. Nie każdy problem  jest przecież chorobą. Są psycholodzy, nie zdążyłem tego wczoraj powiedzieć, którzy z oddaniem pracują w swojej dziedzinie i ich działania są ze wszech miar pozytywne. I ja znam takich.

Mnogość psychologów wzięła się z mody. Tak to napisałem. Ale moda ta jest odpowiedzią na zapotrzebowanie.  Szkoły i placówki wychowawcze, wydaje mi się, są marginesem. Bardzo szerokim ale jednak. Zapotrzebowanie natomiast wynika z codziennego życia; przecież codziennie jesteśmy sterowani, poddawani działaniu przeróżnych bodźców, poddajemy się im bezwiednie. To miałem też na myśli, pisząc wczoraj o groźnych skutkach. Skutkach oddziaływania na psychikę. "Pół biedy", kiedy można się wycofać z niekorzystnego dla siebie wpływu. Co jednak, gdy drogi odwrotu nie ma, nie widać jej - znane i opisane są przypadki samobójstw. Metody działań psychologów opierają się na założeniu, że w krótkim odcinku czasu dokonana zostanie zmiana - w założeniu, pozytywna - w mentalności, w postępowaniu człowieka.  W działaniu, sprowadza się to do swoistej tresury. Osobnicy o słabszej konstrukcji psychicznej poddają się jej,  o silnej - nie. U jednych i drugich pojawia się bunt, dlaczego mam postępować inaczej, skoro do tej pory było "dobrze"? Jedni poddają się całkowicie wpływom, drudzy wykazują "dualizm postaw". Na zewnątrz wykazują oczekiwane zachowania ale wszędzie tam, gdzie nie widzą potrzeby, postępują w zgodzie ze swym ego. Im bardziej zachowanie jest sztuczne tym bardziej, to kierowane przez ego jest gwałtowniejsze. Rodzi konflikty, z prawem włącznie. Dziwimy się potem - no jakże, moje dziecko coś  zrobiło? - niemożliwe - przecież ono jest takie grzeczne! Znamy to? Na pewno.  Tego problemu zdaje się psycholodzy nie dostrzegają lub nie widzą w tym konsekwencji swego wcześniejszego oddziaływania.

Po nagłośnionych medialnie przypadkach maltretowania nauczycieli przez uczniów, urzędnicy w MENiS - dokonali "odkrycia". Nauczyciele nie są przygotowani do pracy z młodzieżą. Trzeba na studiach dać im wiedzę ...psychologiczną !

Zgroza, do niczego to nie doprowadzi. Nauczycielowi potrzebna jest wiedza pedagogiczna, jak wychowywać, jak postępować. Pedagogika odwołuje się  do zrozumienia, nie nakazuje a podpowiada, daje przykłady. W pedagogice efekty widać dopiero po kilku, kilkunastu  latach ale są to efekty trwałe i akceptowane. Człowiek identyfikuje się z nimi.

Ale czy w dzisiejszej rzeczywistości potrzebny jest pedagog? Przecież goni nas czas...

Czy zdążę odrobić lekcje...
Autor: kruk9
18 marca 2004, 14:59

...lekcje z psychologów. Dla mnie jest to temat podobny do marketingu i zarządzania; poprostu moda. Ale bardzo grożna. Otóż, miałem już do czynienia z, niestety,  niedouczonymi psychologami, "psychologami" po kursach /sic!/ dłuższych i krótszych. A wszyscy oni garnęli się do ... wychowywania! "Bo psycholog ma wpływ na psychikę, ma wpływ na postawy i postępowanie...raz dwa zmieni innego człowieka ..." - to prawie dosłowny cytat. Zapytałem wtedy, gdzie miejsce dla pedagoga - zdziwienie - przecież w szkole, w klasie. Pedagog uczy!

Otóż nie - pedagog wychowuje, uczy -dydaktyk, nauczyciel. Dalej drążyłem temat - przecież człowiek nie jest maszyną i nie można go ot tak sobie zaprogramować - można - usłyszałem.  A co jak owe programowanie nic nie da bo ktoś ma już jakieś nawyki, życiowe doświadczenie - odrzuca się takich !!!....

Mam już pierwsze objawy awarii neostrady - telefon nie działa a strony ładują się jak żółwie... /cdn/