Najnowsze wpisy, strona 51


w letni poniedziałek
Autor: kruk9
21 czerwca 2004, 14:20

...Deszcz, deszcz, deszcz. A to przecież pierwszy dzień lata. .. W ramach dotleniania słucham sobie piosenki...Nie chyba, ja napewno starzeję się...

Praca skończona.

Urodziny do powtorki.

Zdjęcia skasowane.  Dać dzieciom aparat, zaraz coś "popsują"!

A ja chcę jeszcze...

blogowy tydzień z życia kruka
Autor: kruk9
20 czerwca 2004, 11:54

Obudziłem się! Jeszcze raz dzięki. Hm, takich pobudek chciałoby się więcej...

Budka. Ki diabeł, co za licho?

Budka ...kawka... i pisklaki. No nie, bez zawartości proszę. Chociaż, czemu nie z sublokatorką...

Coś by się zjadło. Rosół z praaaawdziwej kuuury! Mniam, mniam...

Deser. Do wyboru, ciasto z robaczkami lub one same...

Gdzieś miałem zadzwonić? Zdjęcia zrobić? - przysięgam, to nie ja! Ale szampan w swoim czasie będzie. Houk, powiedziałem.

No, oby więcej tak nie było! Rozkaz(?) kruka wykonany...

Mówią, że nie latam albo latam nie w porę. I bądź tu mądry...


A dziś kruk idzie na pierwsze urodziny Maksyma.

sobota
Autor: kruk9
19 czerwca 2004, 17:01

No tak, poszedłem rano do sklepów po zakupy. Nic nadzwyczajnego. Ale... jak to jest, ceny idą do góry /no trudno?/ ale przecież, zgodnie z prawem przyciągania ziemskiego, powinny też spadać. A one co? - jakby nigdy nic, ciągle do góry!. Nic nie rozumiem:)

piątek
Autor: kruk9
18 czerwca 2004, 15:25

Znów pada deszcz. Ile można...   Ktoś, kto nie doświadczył i nie odczuł czegoś na własnej skórze, nie umie(?) znaleść się, pomóc. Staje bezradny. Taka myśl przeszła mi po głowie po przeczytaniu pewnej notki - "...bo potrzeba tego kogoś czasem, kto poda rękę...porozmawia i nawet zrozumie...da tego kopa..." .

Jestem w połowie pracy; do niedzieli powinienem ją skończyć. Wspomnienia; opisy zdarzeń, nawet ciekawe obserwacje z życia wyłaniają się z rękopisu. Jak już skończę, "coś tam" na blogu przedstawię...

Ja już kopa dostałem. Rozglądam się teraz, jak by go oddać... :-)

czwartek
Autor: kruk9
17 czerwca 2004, 13:50

Niespodziewana wizyta u lekarza. Po zaświadczenie. Idiotyczne urzędasy (właściwie: jedno) wymagają "papierka" , jakby jeszcze było ich mało. A wszystko po to, by odwlec wypłatę  pieniędzy. Kiedy w kasie pustka najlepiej powiedzieć, że czegoś tam brak. Owo "jedno" nie przewidziało, że znam sytuację a przekazanie papierka nie stanowi najmniejszego problemu. I tak, będę chciał zobaczyć "forsę" najdalej w poniedziałek a nie -"po pierwszym". Nie lubię się denerwować. Ale jak trzeba, potrafię zadziobać i zakrakać...