22 czerwca 2004, 16:16
I jeszcze jeden fragment z pracy
...Wojny międzyplemienne, same przez się nieciekawe, połączone jednak były z niektórymi obyczajami najdosadniej obrazującymi ducha Beduinów. Zwłaszcza interesującą była tu rola kobiet, występujących... jako sztandary wojenne. Wielu dawniejszych podróżników europejskich (z XIX w.) [...] - opowiadają o tym z podziwem i ciekawymi szczegółami. Każdy szczep beduiński wybierał sobie, oprócz szajcha, jeszcze tzw. akida. Szajch był przedstawicielem szczepu na zewnątrz, a w wewnętrznym życiu szczepowym grał rolę czynnika opiniującego w sprawach mu przedkładanych oraz dopilnowywał wykonania przez szczep zobowiązań względem władz nadrzędnych. Nikogo nie mógł on karać czy przymuszać do czegokolwiek. Akid dowodził podczas wypraw wojennych, rządząc się wtedy samowładnie - była to jedyna osobistość, której Beduin przyznawał prawo rozkazywania.
Miały wszakże oddziały w swym składzie osoby nie tylko, że nie podlegające akidowi, ale w pewnym sensie nawet górującę nad nim - a mianowicie dziewicę sztandarową. Wybierając swego akida szczep jednocześnie wybierał taką dziewicę, która, siedząc na wielbłądzie, miała zagrzewać ludzi do bitwy, a po części i prowadzić, bo przy niej zbierali się najdzielniejsi, najtęźsi wojownicy. Gdy jaki szczep zwoływał zaprzyjaźnione sobie inne szczepy na wspólną wyprawę, z naciskiem podkreślał:
- nie zapomnijcie, by najpiękniejsze wasze dziewice wam towarzyszyły. Niech będą one przystrojone w swoje najdroższe suknie i niech godnie ozdobią swoje wielbłądy.
Sztandarowa dziewoja musiała być taką, o której się mówi, że “nie ma siostry”, tj. najpiękniejszą z pięknych, ale przy tym mieć opinię dziewicy skromnej, odważnej i bystrej [...]. Na wspaniale przybranym wielbłądzie, sama w bogatych szatach, musiała porywać mężczyzn walczących wokół niej[..] .
-
Cieszcie się szlachetni - wołała - Oto syn honoru a ojciec odwagi, Ismail Tami, wypuścił z rąk cugle swego konia (padł zabity). Wasza chwała opromieni go w przybytku wybranych. Lwy zaklęte w ludzkie postacie, czy zwykli ludzie mogą wam dorównać?Na dziewicę sztandarową nikt nie podnosił broni, każdy wojownik szanował i oszczędzał piękności swoich wrogów. [...] Średniowiecze europejskie ze swymi turniejami, trubadurami i bohaterkami nie znało jednak kobiet - sztandarów; zdarzały się wprawdzie wiwandierki, ale handlowały one żywnością i trunkami, a czasami i swymi powabami, [...]. Niektóre szczepy zachowały u siebie dziewice sztandarowe, ale tylko na doroczne pielgrzymki do mogił świętobliwych mężów, czczonych jako orędowników danego szczepu (orędownik - nie w znaczeniu świętego, zbliżonego do Stwórcy, ale jako dobry duch, działający raczej we własnym imieniu).