19 lipca 2004, 15:59
Wróciłem... ale od razu zostałem porwany... i nawet się z tego cieszę...
Sprawozdanie z eskapady innym, więc, razem...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Wróciłem... ale od razu zostałem porwany... i nawet się z tego cieszę...
Sprawozdanie z eskapady innym, więc, razem...
Zawiało nas do Gdańska. Rozważam powrót. Kruk może zbankrutować. Pogoda napewno nie plażowa...Trzymajcie się...!!!
Naprędce;
Z opóźnieniem wylecieliśmy. Ale, co tu się dzieje? Widzę, że trzeba szybko wracać! No nie, kruka nie ma kilka chwil a tu co?... Sprawozdanie z eskapady, jak wrócę. Fanaberko trzymaj się!!!!!
Trudno, perspektywa nieskutecznych, wszelkich szczepionek tudzież lewatyw spowodowała u mnie odruch obronny. Na kilka dni, może dłużej, odlatuję z młodym. W kierunku Polski północnej. Może moją wróżkę spotkam i, za sprawą Starych Dobrych Metod, obędzie się bez takich drakońskich sposobów... A wiem, że ona tak potrafi! I odpocząć też trzeba, no nie?...
I znów neostrada mi padła! Fanaberko słabo się starasz!