| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
| 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
| 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
| 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
| 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Nowy temat na blogu; przepraszam, zdystansuję się od niego... zdanie moje nie byłoby obiektywne. A przy jego braku, subiektywnym, jednostronnym widzeniu problemu to i owo zdanie nic nie warte...
W pracy- test arkuszy ankiet; przynajmniej nie wiało nudą...
Autentycznie ucieszyłem się wczoraj z otrzymanej poczty; to już tylko jednego numeru telefonu brakuje mi by odtworzyć dane utracone przez trojana. Myślę, że był to zbieg okoliczności i teraz wszystko już wróci do normy (normy? - no nie wiem jak to nazwać). A, że byłem już zrezygnowany to i wybuch radości, bądźcie łaskawi staremu wybaczyć.
Hura!, nie fura, jak by chciała F., chyba, że pełna kalafiorów i fasolki... oj, byliśmy rano głodni, a Ty tylko smaku narobiłaś; niedobra Fróżka! o) W pracy nudno, do czasu...ostatecznie do domu ściągnąłem dopiero przed 17.
HURA !!!
Gorąco, parno i duszno... Nudy straszne... I transport nad wodę zawiódł... Odzyskałem część, wydawało się bezpowrotnie utaconych, danych...
Spełniając obietnicę, zamieszczam swoje en face. Teraz każdy już będzie mógł doświadczyć wrażenia, jak to jest...W porównaniu do zdjęć, jakie wczoraj miałem przyjemność obejrzeć, moje to... ech, szkoda gadać... Przy okazji, przepraszam, wsadziłem dzioba gdzie nie trzeba...ale, prawda, że się nie gniewasz..., kraaa?...