Bez tytułu
01 lutego 2005, 18:38
Nazbyt mi adrenalina podskoczyła dziś po południu... A miała być inna notka...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Nazbyt mi adrenalina podskoczyła dziś po południu... A miała być inna notka...
Odpocząłem; ostatnie dni dały poniekąd "popalić". Niepotrzebnie dałem ponieść się emocjom. Niepotrzebnie, bo jak sam widzię, innym wcale nie jest lekko ...sami sobie dają radę. I ja przecież dałem radę - wystarczyło spokojnie pomyśleć...
...złożyłem podanie o przydział mieszkania służbowego. Szanse, nawet duże, są; wypada przypilnować sprawy... A tymczasem minęła, cichutko bez rozgłosu, kolejna rocznica. I dobrze, że nikt o niej nie pamiętał. Nikt? -nieprawda...
Kruk na czas jakiś odfruwa... Jakby ktoś zatęsknił to polecam reklamę w telewizji jednego z operatorów telefonii. Występuję tam z kolegami, misiem i wilczkiem...
Wczoraj - za oknem, zaczął padać śnieg. Cóż w tym interesującego? Otóż, od jakich 2 lat szukałem "po internecie" zdjęcia pt:"Nil in Assuan"; miałem je ale wirus mi zeżarł. Chciałem odzyskać. Ale skutecznie, do wczoraj, autor je schował, w miejscu, gdzie nigdy bym fotografii nie szukał. Za oknem śnieg i zimno; na zdjęciu wijąca się wstęga Nilu i falujące od gorąca powietrze...
Dziś - rano; ślisko, jeszcze ciemnawo, latarnie już nie świecą się. Śpieszyłem się do autobusu - pierwsza lekcja o 7.10. Nie zauważyłem wystającego czegoś tam i wyłożyłem się "jak długi". Przypadek jakich wiele, mnie nic się nie stało ale ok.200zł trzeba będzie wyłożyć na remont komórki, nie mojej. Służbowej. Cholera jasna.