27 listopada 2003, 10:01
Zmuszony byłem wczoraj wrócić do gniazda i udać się na spotkanie rodziców, do szkoły, by poznać postępy w nauce młodych kruków. I co? Postępy, a jakże, są – u obu - uczą się jak przystało! Ale zachowanie...eh! starszy wstyd kruczej rodzinie przynosi! Czytam bowiem w zeszycie uwag takie oto zdania: „zadaje pytania, których odpowiedzi powodują powszechną wesołość klasy...” albo „ na przerwie wiesza się na rurze z gorącą wodą...” . Tego było za wiele; zapomniał młody, że nie należy do, skądinąd sympatycznych, przedstawicieli ssaków... . No i w ogóle, nie wypada tak się zachowywać w szkole nikomu, a w szczególności krukowi z nauczycielskiej rodziny.
Pogoda dalej zapowiada się wiosennie tej jesieni, więc dalej sobie pofruwam... .