27 listopada 2003, 16:09
A ja mam dobry humor!
I nie popsuł mi go nawet młody, kiedy zapytałem jego o te wyskoki na lekcjach...
(jakby kto widział krążącego gdzieś kruka, kraczącego radośnie, to pewno ja)
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
A ja mam dobry humor!
I nie popsuł mi go nawet młody, kiedy zapytałem jego o te wyskoki na lekcjach...
(jakby kto widział krążącego gdzieś kruka, kraczącego radośnie, to pewno ja)
Zmuszony byłem wczoraj wrócić do gniazda i udać się na spotkanie rodziców, do szkoły, by poznać postępy w nauce młodych kruków. I co? Postępy, a jakże, są – u obu - uczą się jak przystało! Ale zachowanie...eh! starszy wstyd kruczej rodzinie przynosi! Czytam bowiem w zeszycie uwag takie oto zdania: „zadaje pytania, których odpowiedzi powodują powszechną wesołość klasy...” albo „ na przerwie wiesza się na rurze z gorącą wodą...” . Tego było za wiele; zapomniał młody, że nie należy do, skądinąd sympatycznych, przedstawicieli ssaków... . No i w ogóle, nie wypada tak się zachowywać w szkole nikomu, a w szczególności krukowi z nauczycielskiej rodziny.
Pogoda dalej zapowiada się wiosennie tej jesieni, więc dalej sobie pofruwam... .