03 lipca 2004, 12:21
No nie wiem; nie wiem skąd u mnie ciągoty by przenieść się i zamieszkać na wsi...czy to przez pozytywistyczne opisy czynione piórem skądinąd znanej, mojej kuzynki? Czy poprostu atawizm, podskórna chęć przeniesienia się tam, gdzie sielsko... gdzie cisza i spokój a rytm życia determinują czynności gospodarskie?
Mieszkałem na wsi. Znam jej problemy i ludzi. I najprzeróżniejsze opinie o nich, niestety... I tak mi przyszło do głowy, by w miejsce powierzchowności oddać to co słuszne: - samozaparcie, pracowitość a przy tym wielką skromność...