Bez tytułu


Autor: kruk9
03 lipca 2004, 12:21

No nie wiem; nie wiem skąd u mnie ciągoty by przenieść się i zamieszkać na wsi...czy to przez pozytywistyczne opisy czynione piórem skądinąd znanej, mojej kuzynki? Czy poprostu atawizm, podskórna chęć przeniesienia się tam, gdzie sielsko... gdzie cisza i spokój a rytm życia determinują czynności gospodarskie?

Mieszkałem na wsi. Znam jej problemy i ludzi. I najprzeróżniejsze opinie o nich, niestety... I tak mi przyszło do głowy, by w miejsce powierzchowności oddać to co słuszne: - samozaparcie, pracowitość a przy tym wielką skromność...

04 lipca 2004
Jak jest ciepła woda, uszczelniona chałupa, rynna, która nie cieknie, autobus ,który chodzi, gdy samochód własny nawali oraz kibelek w domu to wieś jest ok.
04 lipca 2004
na wsi są krówki, a wiesz co robią krówki? krówki robia muu i dają mleko, a z mleka jest śmietanka, a ze śmietanki... [piii - żeby nie było reklamy] to tak nawiązując do naszej dzisiejszej rozmowy ;) o uwstecznianiu i takich tam ;) a wieś może i dobra, ale czy lepsza?
03 lipca 2004
Wieś, brak dostępu do wielu atrakcji życia. Snopki, sztachety w ruchu na zabawach w remizie. Neostrada ma zasięg. Jedynie spokój, którego nikt ci nie odbierze. I plotkary porozwiesznae na płotach. Żyję tam od 26 lat.
03 lipca 2004
posądzałam również szpaki, one takie też trochę czarne :-)
03 lipca 2004
ja wole zostac tam gdzie mieszkac,ale w sumie kupila bym sobie konia ,bo uwielbiam konie
03 lipca 2004
...lubię wieś ...
03 lipca 2004
Nie tylko Ty takie ciągoty posiadasz:] Niby jestem dzieckiem w mieście chowanym, a jednak marzy mi się wiejski spokój, krajobraz, cisza... no i bliski kontakt z naturą, na który nawet małomiasteczkowi ludzie, tacy jak ja, zbyt często liczyć nie mogą:)
03 lipca 2004
Żeby tylko tam mieli neostradę...

Dodaj komentarz