06 grudnia 2003, 14:39
No to, po nie przespanej nocy, nie będę chyba już przepowiadał pogody. Wykrakałem. Z tego wszystkiego kruk Mikołaj , zamiast do skarpety, położył mi ...skarpetki obok skarpety. Wszystkie Panie z samego rana wyszły z domu - mówiły, że do pracy- zostawiając mie "biednego"z malutkim Maksiem; znaczy się spadło na mnie pranie, sprzątanie, karmienie, gotowanie, bawienie...no ale Wy wszystkie drogie Panie to znacie z autopsji, więc po co ja to piszę...