17 marca 2005, 17:16
Ze szkoły wróciłem dokumentnie „wypluty”. Swoje godziny i jeszcze 3 zastępstwa -brr, na matematyce. I jeszcze ta klasa, rozrabiaków i nicponi do potęgi :).
W szkole, Samorząd ogłosił konkurs na najsympatyczniejszego naczyciela. A jużci, nie wygram. Wiem to :-)