05 lutego 2005, 18:20
Wróciłem do domu z wypadu na wieś; Nie pierwsza ona i zapewne nie ostatnia, jaką odwiedzam z polecenia zwierzchników. Ale jest pierwszą, w której ugryzł mnie pies... dobre psisko pilnowało obejścia, na które wtargnął obcy. Widocznych obrażeń - brak.