10 sierpnia 2004, 16:30
Rano obiecana pobudka... ba, kiedy nie wiem czy skuteczna! I dlaczego nie wiem?! Mając trochę luzu pojechałem by spróbować coś załatwić w temacie "napoleońskim" i... pomóc jeszcze, ludziom przetrwać... Cholera, nic nie załatwiłem i na dokładkę, jakby jeszcze było mało, kruk autostopowicz czekał w piekącym żarze ponad godzinę, zanim złapał samochód i mógł wrócić do domu... A u wróbla dobry dzień; jak on to zrobił...:)
P.S. No proszę, już wszystko wiem... pobudka też była nieskuteczna! No nie, jutro się poprawię - będzie skuteczna!!! :-))
Fróżko, Ty nie wiesz jak rozumieć?... niedowiary! A wogóle to zajrzyj do kosmetyczki...