11 marca 2004, 12:15
Źle się czuję; Bo wczoraj, może nazbyt ostro potraktowałem Puszka z USA, przecież mieszka tam i jej reakcje wynikają z codzienności. Przecie i u nas, w Europie są narody, gdzie całkowicie odmiennie manifestuje się, np. przyzwolenie czy negację.
Wczoraj odmówiłem pomocy. Ale nazbyt późno by cokolwiek zdziałać. Ludzie w poniedziałek stają przed sądem w sprawie o eksmisję. Zostali sami i to mnie gryzie. Tylko dlaczego mnie; gdzie były organy samorządowe, gdzie pomoc społeczna dysponująca, może niewielkimi do skali potrzeb, środkami ?...