20 października 2003, 17:23
Dziś niespodzianka!
Niemiła!
TP S.A. bawi się w głuchy telefon - dosłownie!
Jakim tylko cudem działa internet! To przecież na jednej linii?!
A teraz dla pokrzepienia serc Trzech Muszkieterów II
- historia wymiany okien:
Dzień I
godz. ok.11.oo -zamówienie wymiany okien w "salonie", pobranie wniosków na kredyt
godz. ok. 15.oo - kredyt przyznany
godz. 17 z minutami -– przychodzą monterzy pobrać dokładne wymiary
godz. ok.18.oo – umawiany się na następny dzień, ok.13.oo
Dzień II
Godz.12.oo – przychodzą monterzy; przepraszają, że są wcześniej –- no ale to lepiej bo szybciej
skończą. Zaczynają demontaż starych okien/ok.13.oo/
Godz.14 z minutami -– po starych oknach nie ma śladu. Przed 15.oo przyjeżdżają nowe okna.
Godz.15.oo – ogłosiłem przerwę na posiłek. Niechętnie bo szkoda czasu, zjedli.
Godz. 16.oo - –21.oo -– zamontowane zostały wszystkie okna wraz z kpl. „balkonu. Pozalepiane
zostały wszystkie”szpary, ubytki w ścianach itp.
Godz. 22.oo – poszliśmy wszyscy spać
]
Dzień III
Po południu zamalowałem farbą miejsca, gdzie były ubytki.
Po dwu latach eksploatacji, zostały mi jeszcze trzy gwarancji. Do tej pory nic nie robiłem poza regulacją!
Kochani Muszkieterowie, można tak, jak wyżej; to zależy kto będzie to wszystko robił -– u mnie serwis fabryczny i wcale nie drożej!.