Archiwum lipiec 2004, strona 7


Bez tytułu
Autor: kruk9
04 lipca 2004, 09:26

 

v

g200h

...skąd ich tyle się wzięło?!!!

Bez tytułu
Autor: kruk9
03 lipca 2004, 12:21

No nie wiem; nie wiem skąd u mnie ciągoty by przenieść się i zamieszkać na wsi...czy to przez pozytywistyczne opisy czynione piórem skądinąd znanej, mojej kuzynki? Czy poprostu atawizm, podskórna chęć przeniesienia się tam, gdzie sielsko... gdzie cisza i spokój a rytm życia determinują czynności gospodarskie?

Mieszkałem na wsi. Znam jej problemy i ludzi. I najprzeróżniejsze opinie o nich, niestety... I tak mi przyszło do głowy, by w miejsce powierzchowności oddać to co słuszne: - samozaparcie, pracowitość a przy tym wielką skromność...

...
Autor: kruk9
02 lipca 2004, 14:57

  

Wiem, nie ładnie, ale wczoraj, z lekka się pośmiałem. Broń Boże, z nikogo! Z sytuacji. Sprzątanie, pranie? To dla mnie, naprawdę, normalne, typowe, nic nadzwyczajnego. Gotowanie? Przecież to sama przyjemność, „coś” upitrasić...

I nie ma co wpadać w ew. kompleksy (to zdanie, zamiast komentarza), że teraz nie umiem; teraz może i nie, ale później?! :).  A że u mężczyzn jest (podobno) więcej receptorów smakowych, to już inna sprawa...

Wczoraj... No, nie wiedziałem... inaczej, to siedziałbym cicho jak mysz pod miotłą. Albo kogo innego „przywołałbym” do porządku. Brakuje gdzie niegdzie notatek. Oj, brakuje....

Dziś...Głupiś petencie, jeżeli wydawało się tobie, że załatwisz wszystko od ręki. W poniedziałek, do poprawki! I nie grymasić, proszę!...  Szybciuteńko do domu wróciłem...

Weekend przed nami... - słońca i wesołego(a nie wisielczego,brr!) humoru, dla wszystkich!

Bez tytułu
Autor: kruk9
01 lipca 2004, 12:34

Nowy miesiąc. Uf, nareszcie. Z tego minionego, zostawię dla siebie tylko...

Rano dzwoni telefon.

Jutro proszę stawić się w ... - Jednym słowem, wyjazd.

Trzeba kilka spraw, okazuje się, nie cierpiących zwłoki, załatwić. Parę autografów złożyć.

Popatrzyłem na znajome blogi. Prawie puste. Ale w jednym z nich, to chyba rekord Guinnesa chce pobić, właścicielka... Toż już od połowy miesiąca sączy to winko w takt Chopina... Pomyślę, może wezmę przykład?