Archiwum lipiec 2004, strona 6


Bez tytułu
Autor: kruk9
07 lipca 2004, 16:11

Dmuchać na zimne! I dla pewności z mlodym byłem u specjalisty. Recepta - w razie czego... Ma wypoczywać, niech wyładowyje się jak może...Jak może?!- no to proszę bardzo, poszliśmy na basen, w drodze od lekarza. Tam faktycznie zdrowo się wyszalał. Teraz śpi kamiennym snem a ja moglem wyskoczyć po zakupy i załatwić "parę spraw"...uf!

zadziobie tę prowokatorkę!
Autor: kruk9
06 lipca 2004, 18:25

Strapionego kruka

wyrwali Blogowicze

wyrwali i zwiali....

 

Bez tytułu
Autor: kruk9
06 lipca 2004, 13:34

Sobota – zastanawiające, dlaczego panuje przekonanie, że wyłącznie „stary” może coś sensownego powiedzieć, zrobić etc.? „Młody”, że to niby nie może... Może!... i niech się nie boi....

Niedziela- czyżbym miał przestać lubić niedziele!?... tak dalej być nie może! Trzeba będzie to zmienić... tylko...

Poniedziałekrano deszcz...i pociąg odjechał. Szybko na „stopa”. Jest . W godzinę z minutami jesteśmy w Warszawie. No tak ale tu... wiadomo Stolica! Przemieszczenie się, z Żoliborza na Wolę, zajęło więcej czasu! Pośpiech, zmiana pogody – w Warszawie słonecznie- i młody nie wytrzymał. Atak. I nijak wyhamować... Podpisałem co było do podpisania i powrót do domu. W pociągu wreszcie zasnął; nie na długo. Nie mógł usiedzieć na miejscu... Wróciliśmy. Ja, jak teraz patrzę, w stanie, co to się już swojego imienia nie pamięta... Dość.

Dziś – uf, normalna, deszczowo-pochmurna pogoda. Trochę słońca. Młody niewyraźny. Obserwuję go. Nic innego, narazie, mi nie pozostaje...

Bez tytułu
Autor: kruk9
05 lipca 2004, 19:47

Wróciliśmy, padnięci ze stolicy. Młody przy okazji nijako odstawił mi "polkę galopkę" i już mam wszystkiego na dziś dość.

Kochani, wszystkim dobrej nocy i wspaniałych snów!... do jutra!

Bez tytułu
Autor: kruk9
04 lipca 2004, 10:23

Wczoraj

Nie wiem skąd i dlaczego przypomniał mi się film, dość dawno obejrzany. Pani psycholog, ceniona za umiejętność rozwiązywania problemów zgłaszających się do niej pacjentów, nie umie, nie potrafi sprostać wyzwaniom we własnym domu, rodzinie... Dlaczego? i... jakże ten film się zakończył???

ptaszysko ?, - niech będzie... - bestyjka!

było mi zimno, coś nie zadziałało ?!

Dziś

- puk, puk, dzień dobry!... uśmiechnij się, proszę!