unijny miesiąc


Autor: kruk9
03 czerwca 2004, 20:41

Minął nam wszystkim miesiąc w Unii. Ciągnąc hasło rzucone przez Klemensa, zastanowiłem się nad minionymi 30 dniami.I co mi "wyszło"? Zmian wielkich nie widać; co i jak robiłem - robię nadal. Robię bo alternatywy, póki co, nie widać. Z jednym "nowym" się tylko spotkałem. Złożyłem podania o przyjęcie do pracy w szkole. Podania przyjęto, nawet nie usłyszałem, że jestem za stary / coś takiego doświadczyłem już 10 lat temu/. Ale po staremu,  czekaj Pan na odpowiedź... może Pan zadzwonić... - a to mnie wkurza.

04 czerwca 2004
...czekanie na odpowiedź ... to stan, w którym obecnie i ja się znajduje...
kobieta zamężna
04 czerwca 2004
za stary - to znaczy? :)
solei
03 czerwca 2004
bo oni z tym czekaniem zagrywają tak \"po nowoczesnemu\" - rozumiesz, to taka forma adaptacji starego systemu do nowych warunków ;-) Ale wiesz, tak mi przyszło do głowy, że z okazji czerwca, dnia dziecka , pięknej pogody, itp. to może pojawić się u Ciebie taka dziecinnie ogromna dawka optymizmu - bezgranicznej wiary, że na pewno się uda ;-) - I tego życzę na ten miesiąc (to taka spóźniona uwaga do Twej poprzedniej notki :-)]
03 czerwca 2004
congratulations:* a w sprawie unii... hmmm mi tesh sie wydaje ze to nic konkretnego nie wnosi do zycia:P niby jestesmy w tej zjednoczonej Europie ale gówno z tego wynika... a ja dalej swoje nawyki [i te dobre oraz zle] nadal posiadam takie same:P pozdrawiam i zapraszam do siebie:*

Dodaj komentarz