Niech żyją kawiarenki


Autor: kruk9
26 marca 2004, 09:18

No i stało się. Nie było neo a gdy wróciła stała się ... niepotrzebna. Przynajmniej narazie. Wielkie bum zrobił komputer. Do wymiany: zasilacz, płyta główna, procesor, karta dźwiękowa i graficzna. Niech żyją kawiarenki inernetowe!

Właśnie sobie tu siedzę; zajrzałem na Arabię.pl i ...postanowiłem  podzielić się tym, co przeczytałem;


z gazety jordańskiej „Ar-Raj”

Palenie tytoniu w środkach publicznej komunikacji

Choć przepisy stanowią całkowity zakaz palenia tytoniu w środkach publicznej komunikacji, wielu obywateli siedzi w nich i pali papierosy, mając tabliczki zakazu palenia nad głową, a takich tabliczek i ostrzeżeń jest wiele. I gdy ktoś ośmieli się zwrócić palącemu uwagę, mówiąc – Szanowny Panie, tu nie wolno palić – to czeka go kłótnia, gdyż palacze tytoniu są przeważnie nerwowi i nie mogą zbyt długo wytrzymać bez palenia – są po prostu uzależnieni.

Zdarza się to w takich miejscach publicznych jak banki, poczekalnie w szpitalach i stacjach, na bocznych liniach komunikacyjnych oraz w autobusach dowożących ludzi do pracy. W większości pomieszczeń w urzędach służących obywatelom zobaczyć można urzędnika palącego w obecności petenta – to kto w takim razie powinien wprowadzać te przepisy w życie?

Dostrzegliśmy te nadużycia na długiej trasie między Ammanem a Akabą, w poczekalniach i w autobusach, a zwłaszcza w busach drugiej kategorii. Podróż na tej trasie trwa cztery godziny i zezwala się na palenie, a strefa dla osób niepalących w tego typu autobusach ogranicza się do kilku krzeseł.

Wzywamy do położenia kresu tego typu wykroczeniom, dokonywania inspekcji w takich miejscach, dzwonienia ze skargami na policję oraz kontrolowania firm transportowych jeżdżących do Akaby, postulujemy także pogodzenie interesów wszystkich pasażerów poprzez zatrzymywanie się autobusów jadących na długich trasach na specjalnych postojach, gdzie można by było odpocząć, zjeść coś i zapalić, a następnie dalej kontynuować jazdę, zamiast obecnego nieprzerwanego 4-godzinnego siedzenia pasażerów w autobusach, braku postoju i zezwalania wszystkim jadącym autobusami drugiej klasy na palenie w trakcie podróży (a są to autobusy najczęściej wybierane przez pasażerów).

Pewna firma dla szybkiego zysku zakazuje ponadto przewożenia w swoich autobusach jedzenia i oferuje w zamian herbatę lub pepsi oraz kanapkę za 30 piastrów. Wzywamy do zajęcia się tymi problemami, rozpatrzenia ich, zakazania palenia w takich autobusach i obniżenia stosowanych w nich cen, a także wprowadzenia obowiązkowych postojów autobusów podczas jazdy w celu odpoczynku pasażerów.

Akram Szaraf Al-Chalidi


[ z arabskiego przetłumaczył Michał Nowak] 

I co Wy na to?

 

30 marca 2004
w Irladni nie wolno juz palic publicznie (miejsce, puby) a w Nowym Yorku nie wolno palic w publicznych miejscach tez moj tata palil i juz nie....ja nie nawet tkne papierosow dymi, smierdzi, nie zdrowe.....pozdrawiam serdeczenie pa pa pa pooh :*
29 marca 2004
Jestem namiętnym palaczem ,ale w pracy nie palę ,a u znajomych to jedynie na balkonie,lub w kotłowni.Takie to czasy nastały dla tych namiętnych.....
26 marca 2004
A co ja mogę, skoro palę. Jestem palaczem, który nie terroryzuje niepalących i tego samego oczekuję w zamian. W czasie mojej dwuletniej przygody z PKP wypaliłam w pociągu może 4 papierosy (tam gdzie było wolno) i zawzięcie przeganiałam z wagonu dla niepalących tych co próbowali łamać zakazy.
26 marca 2004
chętnie bym zaprosiła tego Akrama Szarafa itd. na moją uczelnię, gdzie fajki kopci się w każdej toalecie. Ja, jako osoba niepaląca, mogę sobie pokrzyczeć i potupać nogą a więcej i tak nie zwojuję. I nikt nie przejmuje się zakazem palenia w miejscach publicznych.. co jak co - ale z papierosami zawsze będę walczyła i wypada mi tylko pochwalić tego Akrama za zainteresowanie się kwestią przy najwyraźniej społecznej znieczulicy.
iwcia_iwon
26 marca 2004
pozostaje założyc maskę gazową, lub tańszym kosztem owinąć twarz chustą
26 marca 2004
A wiesz, że wyjechałam z domu taki kawał drogi tylko po to, żeby zajął się mną arabski lekarz, islamista, niepalący. A jak to jest z kruczymi nerwami? kawiarenki... la la la...

Dodaj komentarz