Jasny gwint... :-)


Autor: kruk9
14 lipca 2005, 13:17

 Staremu nie przyszło do głowy, że oto ktoś może w moim zamilknięciu doszukiwać się jakiś tam zdarzeń, nieprzyjemnych zdarzeń. Ba, jeszcze się martwić „ ...czy nic się nie stało, czy wszystko ok...” Problem pozablogowych kontaktów... Przecież nie istniał. Uprzedziłem, że będę przylatywać i zostawiać swój ślad w komentarzach... przecież tak było! Aha, komunikatory, GG czy Tlen... Prawda, te były wyłączone. Dalibóg nie dlatego, by odizolować się od wszystkich. Po prostu, nie miałem przez jakiś czas stałego łącza... Łącze jest i ja wraz z nim jestem dostępny. Chyba, że akurat gdzieś tam wyfrunąłem. Tak jak teraz... Dla pewności, Madziu, nie martw się... Jasna, to samo, nie niepokój się!

15 lipca 2005
Może to dziwne, ale moje realne niepokoje o Rodzinę i znajomych przenoszą się na rzeczywistośc wirtualną, akurat o Ciebie nie chodziło, to wydawało mi się, że po prostu Ci się nie chce (tak jak mnie teraz), ale są niektóre blogi, gdzie boję się gdy nie ma nic nowego, i tak samo parę osób z GG, gdy mają niepokojące komentarze - to też jakoś mi nijak. Tak się to przeplata ... :) :(
kobieta zamężna
14 lipca 2005
:)

Dodaj komentarz