Bez tytułu


Autor: kruk9
30 lipca 2004, 09:25

Mam wrażenie, że wczoraj nazbyt sobie pozwoliłem... i nie chodzi tu o "ognistą wodę". Tym gorzej dla mnie. Młody znalazł był wczoraj ledwie opierzone pisklę niestety nieznajomego ptaszka. Duże to, na podbrzuszu centkowane, grzbiet szary, króciutki ogon... dziś od rana zamieszanie; młody uczy pisklaka latać...

30 lipca 2004
I właśnie tu jest to ryzyko, o którym mówi Fanaberka - przywiążecie się do tego pisklęcia, a jemu się nie uda...Ale powodzenia, mam jednak nadzieję, że ptaszkowi się uda:)
NiedośFiadczona
30 lipca 2004
niestety nie wiem co to może być za ptaszek
30 lipca 2004
Napisałam Ci to wczoraj na gg, ale już cię chyba nie było: boję się, że ten ptaszek nie przeżyje. My nie byliśmy w stranie utrzymywać przy życiu nawet porzuconych piskląt naszych papużek. Boję się, że pokochacie tego ptaszka, a on wam zdechnie. Ale kto wie...

Dodaj komentarz