Bez tytułu
24 kwietnia 2005, 20:58
Ja rozumiem, że macie -naście lat, ze potrzeba akceptacji jest większa, niż sposób w jaki się ja pragnie zdobyć...itp. Niemniej jednak spieszę dosnieść, ze przeintelektualizowanie staje się teraz niemal moda. Obserwuje ten śmieszny styl bycia wśród studentów czy tez uczniów, ich potrzebę "zablłyśnięcia" niekoniecznie wiedza. Bardzo żywo reagujecie na wszelka krytykę uważając, ze sami posiadacie na nią monopol. Interpretujecie wszystko tak, jak Wam jest wygodnie - punktu zaczepienia szukajac w detalach , nie zas w calych wypowiedziach. Niestety, zwykle jedno zdanie nie wystarcza nawet na wstep do rozwiniecia watku. Uzywacie slow, ktore dla Was maja takie znaczenie, jakie sami im przypisujecie. (ciekawe, co na to Kopalinski, Okon....), a wsrod nich "tolertancja" nabiera jakiegos szczegolnego. Mam bowiem wrazenie, ze toleranyjni jestescie o tyle, o ile sprawa dotyka spraw, ktore Was holduja...w innych tolerancji brak....
Nie atakuje tu nikogo...zwyczajnie wyrazam swoje zdanie...I juz widze te krzykliwe opinie wielu z Was...ze mnie samej brak tolerancji...ze glupia jestem...ze sie czepiam...wybierzecie fragment i ...skomentujecie...a moze przejdziecie obojetnie....
I tylko zastanawiam sie...skad bierze sie ta nastoletnia wrogosc...jak bardzo Wasze reakcje roznilyby sie gdybym pisala o swich uczniach czy studentach, nie zas o Was, jako blogowej spolecznosci....
Ot...tyle...
Nie jest to mój tekst, ale go popieram. I dlatego wkleiłem do swoich notek.
Dodaj komentarz