nie wierzę


Autor: kruk9
10 kwietnia 2005, 13:44

    W komentarzach pojawiły się stwierdzenia o naszej, Polaków przemianie. Przemianie... Zapytam; ale czy trwałej, w jakim kierunku zmierzającej? Czy śmierć Papieża, która boleśnie dotknęła, której wyraz nieudawanie okazywaliśmy, może dokonać przemian w świadomości, w morale? Czy oto skończą się wszelakie afery, czy oto w drugim człowieku zaczniemy dostrzegać bliźniego a nie wroga, którego trzeba zniszczyć, czy oto zaczniemy być rządzeni tak by każdemu żyło się możliwie najlepiej??...Papież poprzez swoją śmierć, poraz kolejny uprzytomnił potęgę narodu, potrzebę koniecznych zmian. Czy jesteśmy gotowi do ich przeprowadzenia? Nie słuchaliśmy, nie potrafiliśmy przeciwdziałać złu, nic nie zrobiliśmy, kiedy był Pasterz. Czy teraz, kiedy zabrakło autorytetu zrobimy?


Nie wierzę, że coś się zmieni...


kobieta zamężna
12 kwietnia 2005
obys sie mylił... :)
10 kwietnia 2005
Ech Kruku, czy tu tylko chodzi o naród, czy o ludzi w ogóle? Czy naprawdę uważasz, że Czesi, Słowacy, Bułgarzy, Niemcy, Rosjanie, Kazachowie, Chińczycy, Finowie, Brazylijczycy, Amerykanie, Kanadyjczycy, Hiszpanie, Marokańczycy etc. etc. są od nas lepsi, doskonalsi, bardziej kochający, dojrzalsi itp. itd. Papież był wszystkich i mówił do wszystkich, do całego świata.
10 kwietnia 2005
cechy narodowe, pieniactwo i warcholstwo funkcjonują od wieków i wątpię czy to się kiedykolwiek skończy
10 kwietnia 2005
Powiem tak: są jednostki, w których zaszły nieodwracalne zmiany. Nieliczne jednostki. To co się stało nie zmieni wszystkiego... choć bardzo bym tego chciała.
10 kwietnia 2005
Ja też nie wierzę. Chociażby prosty przykład. Istnieją w moim mieście dwa kluby piłkarskie. Na czas żałoby narodowej kibice pogodzili się, nawet przyszli razem na mszę w piątek. A dziś już biegają po rynku z kijami i atakują jedni drugich... Chciałabym wierzyc w tą metamorfozę ale to jest chyba nierealne. I życie daje właśnie tego najlepsze przykłady.

Dodaj komentarz