Bez tytułu


Autor: kruk9
03 sierpnia 2004, 18:16

 Przyznam się...

Miałem szczęście poznać najbliższą rodzinę Jana Brzechwy. Jego samego zresztą też, jakkolwiek nazbyt smarkaty wówczas byłem by zapamiętać ten fakt szczególnie. Z jego siostrą, o ile właśnie nie odwiedzaliśmy Jej osobiście, długie lata trwała ożywiona korespondencja mojego Ojca. Z niej wyłania się postać Jana Brzechwy, człowieka, w jakimś stopniu, przytłoczonego wielkością Leśmiana... Brzechwa chciał być postrzegany jako poeta „poważny” no ale dwóch poetów w jednej rodzinie? Nawet w gronie rodzinnym to nie było do przyjęcia. Takim sposobem, Brzechwa stał się poetą „niepoważnym”- zaczął pisać i publikować dla dzieci...

Czemu o tym piszę?

Bo mi tu na blogu dokazywać, proszą... A ja myślałem poważnym być!

I co?

I... i... i... e tam, fanaberie to, wężykiem podkreślone... :-)

kobieta zamężna
05 sierpnia 2004
moim zdaniem na złe nie wyszło... uwielbiałam Brzechwę od kiedy pamietam... do dziś mi zostało
04 sierpnia 2004
etykietka poety niepoważnego nie zawsze musi przecież być krzywdząca, wszak i Ezop jako pierwowzór gatunku doskonały.:)
03 sierpnia 2004
A ja jako dziecko dużo czytałam jego bajek:)
03 sierpnia 2004
Pobiegłam we wskazanym kierunku, a tam nic nie ma :((((
03 sierpnia 2004
No proszę przedmówczyni udowodniła ,że można pisać i tak \"W malinowym chruśniaku pchła skakała po Stachu\"
Pchła SzaFrajka
03 sierpnia 2004
Lubię BrzechFę, jest bardzo romantyczny, np. \"pasiFonik pchle szaFrajce codzień grał na bałałajce\". PozdraFiam.
solei
03 sierpnia 2004
Kruczku - ja tam sugeruję, żebyś na blogu zaczął bajki pisać. Stanę pierwsza w kolejce do ich czytania! ;-)

Dodaj komentarz