...


Autor: kruk9
12 stycznia 2005, 19:35

Wróciłem właśnie do domu. Zmęczony i z jakimś wewnętrznym sprzeciwem, nie wiem zresztą jak to nazwać. Otóż trafiłem dziś na starszego już, mocno schorowanego człowieka... w pewnym momencie poprosiłem go by ustosunkował się do zdania-opinii, czy lubi być w towarzystwie innych osób... ożywił się. Głośno, wyraźnie odpowiedział -TAK! i zaraz dodał cichym, jakże przejmującym, głosem "...ale ja jestem samotny..." Wstrząsnęło to mną.

kobieta zamężna
13 stycznia 2005
samotność - zwłaszcza ta w tłumie - straszne. Czuj sie zaproszony...
12 stycznia 2005
I mną też wstrząsnęło. Samotność to jedno z najgorszych możliwych cierpień.
12 stycznia 2005
Czasem wypowiedziane tylko raz, z wielkim uczuciem, wyznania mają największą wartość i mają w sobie najwięcej prawdy.
kruk->Fanaberce
12 stycznia 2005
tęczę złapałem w ostatnim momencie...chwilę później już jej wogóle nie było.
12 stycznia 2005
Cześć Kruczku, ładna ta Twoja tęcza, ale jakby niekompletna, brakuje drugiej połowy...
kindziorek
12 stycznia 2005
przykrym jest fakt bycia samotnym na starość zwłaszcza biorąc bod uwagę szczegół, że człowiek jest istotą społeczną...

Dodaj komentarz